Dwóch mężczyzn nie żyje. Znalezieni 500 metrów od siebie
Ciała odkryto przed godz. 8 rano. Zmarli to mężczyźni w wieku 44 i 49 lat. Na miejsce przyjechał prokurator, teren został odgrodzony i policjanci, z udziałem biegłego lekarza, rozpoczęli szczegółowe oględziny.
Śmierć dwóch mężczyzn w Stalowej Woli. Nie znaleziono śladów
Jak przekazuje policja, nic nie wskazuje na to, by doszło do przestępstwa. – Wstępne oględziny nie wykazały udziału osób trzecich – informuje aspirant Małgorzata Kania ze stalowowolskiej komendy.
Nie zauważono śladów walki, nie znaleziono narzędzi ani przedmiotów, które mogłyby wzbudzić podejrzenia. Ale ostateczną odpowiedź – jak zawsze w takich przypadkach – może dać dopiero sekcja zwłok.
Przypadek czy coś więcej?
Choć wszystko wskazuje na zgon z przyczyn naturalnych, internauci nie wierzą w zbiegi okoliczności. Dwie śmierci niemal równocześnie, na tym samym odcinku miasta? To budzi pytania.
Pierwszy z mężczyzn leżał w pustostanie w rejonie dworca autobusowego przy ulicy Okulickiego. Opuszczone mury, zapach wilgoci, ślady tymczasowego bytowania. Drugi zaledwie 500 m dalej, pod wiaduktem, w cieniu betonowej konstrukcji. Miejsce nie było trudno dostrzec. To jeden z najbardziej zatłoczonych punktów w Stalowej Woli. Przez cały dzień przewijają się tam tłumy. Zwłaszcza rano, gdy ludzie śpieszą do pracy.
– A oni po prostu tam leżeli. To wygląda jak cichy alarm społeczny – komentuje jeden z mieszkańców. Inni pytają wprost: czy to był alkohol? Wyziębienie?
W końcu, jak piszą gorzko w komentarzach, w pustostanach bywa zimno. Pod wiaduktem też nikt nie ścieli łóżka…
/1
Google Street View, @StaloweMiasto / Facebook
Tajemnicza śmierć dwóch mężczyzn w Stalowej Woli. Znaleziono ich rano 29 maja.