Duda się zastrzelił, bo nie miał gdzie uciec? Czy ktoś mu pomagał?
Pięć dni morderca rodziny ukrywał się w tych lasach między Starą Wsią a Zalesiem (woj. małopolskie). Teren znał doskonale. Niewykluczone, że miał na nim swoje kryjówki.
Zabójca ze Starej Wsi zastrzelił się, bo był otoczony przez policję
— Pięć dni trwały nasze zakrojone działania poszukiwawcze. Drony i kamery termowizyjne penetrowały wraz z policjantami tereny. Wiedzieliśmy, że ten człowiek jest uzbrojony. Już wczoraj zawieźliśmy krąg poszukiwawczy — relacjonuje Katarzyna Cisło, rzecznik małopolskiej policji. — Sprawdzaliśmy też drogi i posesje, niektórzy mogli być zdziwieni, ale my byliśmy przekonani, że ten człowiek żyje i jest gdzieś w tym rejonie — mówi. Nie chce jednak zdradzać, czy namierzyli ślady, bo to wszystko będzie podlegało teraz wyjaśniane.
— Policja twierdzi, że miejsce znalezienia zwłok, które znajduje się jakieś ok. 5-7 m od głównej drogi, funkcjonariusze przeczesywali chwilę wcześniej. — Godzinę, może dwie wcześniej ten teren był patrolowany, wtedy zwłok nie było — zapewnia Cisło. — Żeby określić dokładną godzinę śmierci, potrzebna jest sekcja zwłok — dodaje.
Duda musiał się postrzelić chwilę przed znalezieniem zwłok
Mężczyzna postrzelił się w głowę tuż przy drodze. Kierowcy przejeżdżających tamtędy samochodów nie mogliby nie zauważyć leżącego ciała. Sami jechaliśmy tą drogą wcześniej i zwłok tam nie było. Policja na miejscu zjawiła się praktycznie natychmiast, bo szła tropem poszukiwanego zabójcy. Najprawdopodobniej Duda wiedział, że już nie ma drogi ucieczki.
— Miejsce znalezienia zwłok jest ogólnodostępne i widoczne z drogi — podkreśla Katarzyna Cisło. — Najpewniej 57-latek popełnił samobójstwo. Przy nim znaleziono długą broń. Niewykluczone, że była to ta sama broń, z której strzelał do swojej rodziny — dodaje. Śledztwo wykaże, jaka to była broń i jakiego kalibru.
Policja sprawdza, czy ktoś pomagał Dudzie
— Pięć dni w terenie musiało być bardzo trudne do przetrwania. Będziemy cały czas sprawdzać i ustalać, czy poszukiwany miał jakieś kryjówki. Na pewno będziemy ustalać czy ktoś mu nie pomagał — zapowiada rzeczniczka małopolskiej policji. — Za pomoc w ukrywaniu, grozi pięć lat pozbawienia wolności. Musimy ustalić, co mężczyzna robił przez te pięć dni, a przede wszystkim czy nie ukrył gdzieś jeszcze jakieś dodatkowej broni — dodaje Cisło.
W poszukiwania mordercy córki i zięcia były zaangażowane siły z różnych województw. W sumie ponad 800 funkcjonariuszy tropiło Tadeusza Dudę. Mieszkańcy Starej Wsi i okolic mogą nareszcie odetchnąć i spokojnie wychodzić z domów, nie bojąc się, że coś złego im się stanie. — Z całą pewnością można powiedzieć, że mieszkańcy są już bezpieczni — mówi Cisło.
Usłyszała: “Idź, ratuj Elżbietę”. Później ścierała krew ze ścian. Wstrząsająca relacja sąsiadki Dudy
W tym salonie pracowała zamordowana Justyna. Tak wspominają ją koleżanki
/10
mat.policyjne, facebook, Rafał Klimkiewicz / Edytor
Katarzyna Cisło z małopolskiej policji mówi, że ciało Dudy znaleziono zaledwie 5-7 metrów od drogi.
/10
Rafał Klimkiewicz / Edytor
Ciało Tadeusza Dudy znaleziono kilka kilometrów od miejca zbrodni.