Dramat na jeziorze Sławskim. Silny podmuch przewrócił żaglówki z dziećmi
To miały być zwykłe zajęcia na wodzie, trochę teorii, potem praktyka pod żaglami. Ale piątek, 11 lipca, na jeziorze Sławskim w Lubuskiem zamienił się w dramatyczną walkę z czasem.
Podmuch przewrócił łódki, dzieci dryfowały w stronę trzcin
W piątkowe popołudnie nad jeziorem Sławskim warunki były fatalne. Padało, a silny wiatr rozszalał się na całego. W pewnym momencie podmuch przewrócił kilka żaglówek z dziećmi z obozu żeglarskiego.
– Dzieci nie mogły się wydostać z wody, łodzie zaczęły dryfować w stronę przybrzeżnych zarośli – relacjonuje mł. asp. Oskar Stroński z lubuskiej policji.
Wszystko rozegrało się błyskawicznie. Policjanci z patrolu wodnego, którzy byli w pobliżu w związku z zabezpieczeniem festiwalu Rap Stacja, ruszyli na pomoc. Dołączyli do nich ratownicy WOPR.
W minutę byli na miejscu
– Po niecałej minucie dotarliśmy do dzieci, chwilę później dołączyli ratownicy – opowiadają ratownicy.
Udało się wyciągnąć wszystkich młodych żeglarzy z wody i odholować przewrócone łodzie do brzegu. Dzieci były przestraszone, ale całe. Wszystkie miały na sobie kamizelki ratunkowe.
To nie zabawa. Woda potrafi być bezlitosna
– To pokazuje, jak nieprzewidywalna i niebezpieczna potrafi być woda, zwłaszcza przy gwałtownych zmianach pogody – zaznaczają policjanci.
Szybka reakcja służb i opanowanie zapobiegły tragedii. Ale to ostrzeżenie dla wszystkich: Na wodzie liczą się sekundy!
/8
– / Materiały policyjne
Szybka akcja służb zapobiegła tragedii na jeziorze Sławskim.
/8
– / Materiały policyjne
Dzieci znalazły się w niebezpieczeństwie.