Dawidy Bankowe. Wypadek radiowozu z nastolatkami. Policjant usłyszał wyrok
Policjanci z Pruszkowa (woj. mazowieckie) w poniedziałek, 2 stycznia 2023 r. otrzymali zgłoszenie dotyczące zaprószenia ognia. Wracając z miejsca interwencji, zabrali do radiowozu dwie nastolatki z grupy, która miała zaalarmować o pożarze. Wkrótce w podwarszawskich Dawidach Bankowych doszło do wypadku — radiowóz rozbił się na drzewie, a dziewczyny — wówczas 17 i 19 lat — zostały ranne.
Wypadek radiowozu w Dawidach Bankowych. Dwie nastolatki zostały ranne
Janusz R., dziś już były policjant, usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych — zabrał bowiem do radiowozu dwie nastolatki, wobec których nie były podejmowane czynności służbowe (śledczy potwierdzili, że do auta miały wsiąść dobrowolnie) oraz nieumyślnego spowodowania wypadku.
— Aktem oskarżenia objęty został również zarzut dokonania przez Janusza R. występku, który polegał na niedopełnieniu obowiązków funkcjonariusza policji poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku kobietom — wyjaśnił wówczas “Faktowi” prok. Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym usłyszał także drugi z policjantów, biorących udział w zdarzeniu Jakub S. Sąd na wniosek prokuratury, która zwróciła uwagę na jego “poboczną rolę” oraz postawę w toku śledztwa, zdecydował w październiku 2023 r. o warunkowym umorzeniu postępowania.
Były policjant usłyszał wyrok. Poszkodowana mówi wprost: “Czuję się zawiedziona”
Przed Sądem Rejonowym w Pruszkowie we wtorek, 17 czerwca zapadł wyrok w sprawie. Janusz R. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata (maksymalny wymiar kary wynosił trzy lata). Mężczyzna został również zobowiązany do zapłacenia 9 tys. zł grzywny, a także pisemnych przeprosin i zapłacenia nawiązki dla poszkodowanych w kwotach wysokości 7 tys. zł i 5 tys. zł. Będzie też musiał pokryć koszty sądowe. Wyrok ten nie jest prawomocny.
Dla mnie ten wyrok nie jest sprawiedliwy. Nie tego oczekiwałam i czuję się zawiedziona
— mówi “Faktowi” jedna z poszkodowanych w wyniku wypadku kobiet. Jak dodaje, podobne odczucia ma także jej rodzina oraz druga z pokrzywdzonych.
— Byłam na kilku rozprawach, głównie tych obowiązkowych, bo dla mnie jest to bardzo duży stres. Cała ta sytuacja ogólnie wyrządziła mi dużą krzywdę na zdrowiu psychicznym i fizycznym, nie chciałam więc dodatkowo tego pogarszać — przyznaje nasza rozmówczyni.
Zapytana o to, czy podczas tych rozpraw, na których była, oskarżony wykazał skruchę, odpowiada krótko: — Absolutnie nie. Według mnie on w ogóle nie poczuwa się do winy. Nie uważa, że to, co zrobił, jest złe.
—To najbardziej boli, bo to jednak jest policjant, który powinien pomagać, a nie wyrządzać krzywdę — podkreśla i przyznaje, że jak dotąd nie usłyszała nawet słowa “przepraszam”.
Oskarżony tłumaczył, że nastolatki znalazły się w radiowozie, bo chciały udzielić mu informacji o okolicznościach pożaru. Sąd w to nie uwierzył
Jak wskazała w ustnym uzasadnieniu wyroku asesor sądowa Justyna Gabrysiak, to, że Janusz R. zabrał do radiowozu dwie pokrzywdzone, oddalił się z miejsca interwencji, oraz że doszło do wypadku, od początku było w tej sprawie bezsporne.
Oskarżony nieustannie miał jednak kwestionować zeznania pozostałych świadków i zebrany materiał dowodowy dotyczący powodu, dla którego pokrzywdzone wsiadły do radiowozu; przyczyny utraty panowania nad pojazdem i uderzenia w drzewo oraz to, czy po wypadku udzielił on pomocy pokrzywdzonym.
Były policjant miał wyjaśniać przed sądem m.in., że do wypadku doszło, mimo że poruszał się z prędkością zgodną z przepisami ruchu drogowego oraz że poszkodowane znalazły się w radiowozie, bo chciały udzielić mu informacji o okolicznościach pożaru. Sąd uznał jednak te wyjaśnienia za niewiarygodne.
Na ten moment nie wiadomo, czy prokuratura, jak i poszkodowane będą odwoływać się od wyroku. Apelację zapowiedział już jednak Janusz R.
(Źródło: Fakt.pl, PAP)
Czytaj też: Tragiczny wypadek na hulajnodze. Nie żyje 13-latek
/17
Dariusz Borowicz / Agencja Wyborcza.pl / AGENCJA Wyborcza .pl
Dawidy Bankowe pod Warszawą. Radiowóz rozbił się na drzewie, w środku znajdowały się dwie nastolatki.
/17
– / Archiwum prywatne
Policjanci z Pruszkowa 2 stycznia 2023 r. otrzymali zgłoszenie dotyczące zaprószenia ognia. Odjeżdżając z miejsca interwencji, zabrali do radiowozu dwie nastolatki z grupy, która zgłosiła to zdarzenie.