Published On: Sun, Jun 16th, 2024
Business | 2,912 views

co spotkało rodzinę z Łodzi?



Pani Agnieszka (39 l.) z mężem Adamem (55 l.) i synem Tynkiem (1,5 l.) czekała na pociąg na stacji Łódź-Dąbrowa. O godz. 8.35 skład się zatrzymał, ale rodzina do środka nie weszła.

— Pociągiem Intercity relacji Bydgoszcz—Kraków mieliśmy dojechać z przesiadką do Zakopanego. Na peronie dworca Łódź-Dąbrowa byliśmy 10 minut wcześniej. Tym samym pociągiem jechali moi znajomi, którzy wsiedli przystanek wcześniej — mówi pani Agnieszka (39 l.) z Łodzi. — Pociąg podjechał o godz. 8.35, podeszliśmy pod przedział nr 8, w którym mieliśmy wykupione miejsca. Naciskałam na przycisk, aby otworzyć drzwi pociągu, niestety nie otworzyły się, a pociąg odjechał. To skandaliczne zachowanie, tym bardziej że nasz przedział znajdował się bezpośrednio za lokomotywą. Na peronie tłumów nie było. Nie ma mowy, żeby maszynista czy konduktor nas nie widział. Znajomi, którzy siedzieli w pociągu, próbowali interweniować u konduktora, ale po odjeździe już nic się nie dało zrobić.



Source link