Byliśmy na proteście rolników przeciwko Mercosur. Tak na nich reagują kierowcy
Kilkadziesiąt maszyn. Frekwencja dopisała. Rolnikom towarzyszą nawet całe rodziny. Są dzieci. Jest spokojnie, jak opowiadają nasi reporterzy, ale ciężko się wyzbyć goryczy padających słów.
Protesty rolników w całej Polsce. Nasi reporterzy na miejscu
Protesty objęły cały kraj. To co najmniej 160 punktów. Nasi reporterzy pojawili się w dwóch miejscach. Łukasz Woźnica jest na dolnośląskim odcinku S5 na wysokości miejscowości Kryniczno, a Paweł Matysiak w Lasocicach na wielkopolskim skrzyżowaniu drogi S5 z DK12.
Jak przekazują nasi dziennikarze, rolnicy stoją na drogach serwisowych i nie blokują przejazdu. Są jednak widoczni z daleka. Wyjaśniają, że nie chcą tamować ruchu i utrudniać życia innym.
Protestujący stoją na drodze serwisowej, nie blokują drogi, ale są z niej widoczni. Nie ma korków
– tłumaczy nasz reporter, Łukasz Woźnica.
Jak wskazuje, protestujący rolnicy przyciągają wzrok. Reagują na nich przejeżdżający kierowcy, szczególnie ciężarówek. To niejako gest wsparcia dla demonstrantów.
Gdy kierowcy tirów mijają protestujących, trąbią
– zaznacza nasz wysłannik.
Jest spokojnie. Rolnicy nie blokują drogi. Są z dziećmi. Grzeją się przy rozpalonych w beczkach ogniskach
– dodaje Paweł Matysiak.
Atmosfera, choć spokojna, daleka jest jednak od sielanki. To nie jest radosny piknik. Ciężko nie wyczuć rozgoryczenia wśród protestujących.
(Źródło: Fakt.pl)
/3
P.F.Matysiak / newspix.pl
Protest rolników.
/3
P.F.Matysiak / newspix.pl
Lasocice. Protest rolników w Wielkopolsce.








