burmistrzyni Karen Bass wprowadza godzinę policyjną
Od piątku, 6 czerwca, ulice Los Angeles, a zwłaszcza jego centrum, nieprzerwanie wypełniają się protestującymi. Demonstracje rozpoczęły się po zatrzymaniu grupy imigrantów przez agentów federalnej służby imigracyjnej (ICE) w jednym z zakładów pracy. Akcja ta wywołała natychmiastową reakcję społeczną, a protesty rozszerzyły się również na inne miasta Kalifornii i Stanów Zjednoczonych.
USA. Godzina policyjna w Los Angeles
Początkowo pokojowe protesty z czasem przerodziły się w zamieszki. Jak informuje burmistrzyni Los Angeles Karen Bass, tylko w nocy z 9 na 11 czerwca splądrowanych zostało 23 punkty usługowe. Zgłoszono także liczne przypadki wandalizmu.
W odpowiedzi na eskalację przemocy burmistrzyni podjęła decyzję o wprowadzeniu godziny policyjnej. Środek ten ma obowiązywać tylko w centrum miasta – od godziny 20 do 6 czasu lokalnego (od 5 do 15 czasu polskiego). Godzina policyjna została wprowadzona we wtorek wieczorem i, jak zapowiedziała Bass, ma obowiązywać tymczasowo.
“To rozwiązanie ograniczone terytorialnie i czasowo, ale konieczne. Wierzę, że uda się je znieść w ciągu kilku dni” – podkreśliła burmistrzyni.
Zamieszki w Los Angeles. Rosnąca liczba zatrzymanych
Władze miejskie i służby porządkowe nie kryją zaniepokojenia dynamicznie rosnącą liczbą zatrzymań. Szeryf Los Angeles Jim McDonnell podał, że w sobotę aresztowano 27 osób, w niedzielę 40, w poniedziałek 114, a we wtorek już 197.
“Wprowadzenie godziny policyjnej po kilku kolejnych dniach nasilających się zamieszek w mieście jest potrzebne do obrony życia i ochrony mienia” – zaznaczył McDonnell. Ostrzegł też, że każda osoba przebywająca w centrum miasta w godzinach obowiązywania zakazu może zostać zatrzymana.
Burmistrzyni apeluje do Donalda Trumpa
Podczas konferencji prasowej burmistrzyni Karen Bass skierowała również apel do władz centralnych. Zwróciła się do administracji prezydenta Donalda Trumpa o natychmiastowe wstrzymanie obław na imigrantów. Zdaniem Bass działania ICE prowadzą do eskalacji napięć i pogłębiają chaos w społecznościach lokalnych.
W międzyczasie prezydent Stanów Zjednoczonych wysłał do Kalifornii Gwardię Narodową i jednostki piechoty morskiej. Ruch ten spotkał się z ostrą krytyką zarówno ze strony władz miejskich, jak i stanowych, które uważają takie działania za nieadekwatne i prowokacyjne.
Źródło: PAP
Ujawnili dokładną przyczynę odwołania startu misji z Polakiem. Ale bardziej niepokoi coś innego
Katastrofa w Dolinie Baryczy. Rolnicy załamani. Te zdjęcia szokują
Znaleźli skrawki ubrań i kości. To będzie przełom w śledztwie Madeleine McCann?