Brzozie. Usiłować zabić swoją szwagierkę. Jednego nie przewidział
Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. W środę,12 marca, zaginął 52-letni Tomasz N. (52 l.) spod Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie). Tego dnia około godz. 5:20 wyszedł z domu do pracy. Wsiadł do swojego oliwkowego mercedesa W123 i odjechał. Nie dotarł jednak na miejsce i nie wrócił do domu. Nie nawiązał też kontaktu ani z rodziną, ani z pracownikami.
Tajemnicze zaginięcie Tomasza N. Szukała go cała Polska
Rodzina o zaginięciu mężczyzny powiadomiła policję. Brodniccy funkcjonariusze opublikowali zdjęcie 52-latka i zaapelowali o pomoc w jego poszukiwaniach. W poniedziałek, 17 marca, około godz. 20:30 Tomasz N. został odnaleziony w Warszawie.
— Dzięki publikacji i przesyłaniu informacji o zaginionym wieść o tym zgłoszeniu dotarła do wielu osób. Dzięki publikacjom medialnym do policji w Brodnicy wpływało dużo informacji dotyczących miejsc, gdzie był widziany samochód, którym poruszał się zaginiony. Informacje te otrzymywała również rodzina zaginionego — przekazała Komenda Powiatowa Policji w Brodnicy.
To właśnie rodzina Tomasza N. otrzymała wiadomość, że samochód, którym poruszał się zaginiony stoi zaparkowany na dużym parkingu nieopodal jednego z cmentarzy w Warszawie.
— Dyżurny brodnickiej policji, po otrzymaniu tej informacji od rodziny zaginionego, od razu poprosił o pomoc stołecznych mundurowych. Ci udali się we wskazane miejsce celem sprawdzenia informacji. Warszawscy policjanci sprawdzili auto, które jak się okazało, należy do zaginionego. O godzinie 20:30 do auta wrócił 52-latek. Stan jego zdrowia nie budził zastrzeżeń, co przekazano zgłaszającym. Na tym poszukiwania zostały zakończone — informuje brodnicka policja.
I chociaż poszukiwania 52-latka faktycznie zostały zakończone, to na tym sprawa się nie skończyła. Okazuje się, że za zniknięciem mężczyzny kryje się mrożąca krew w żyłach historia. Tomasz N. jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa swojej szwagierki, Anny W.
Jak przekazał w rozmowie z “Faktem” prok. Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu, kobieta została zaatakowana w środę, 12 marca, przed wejściem do swojego domu w miejscowości Brzozie niedaleko Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie).
Brzozie. Usiłować zabić swoją szwagierkę. Jednego nie przewidział
Sprawca zaczął dusić kobietę, aż ta straciła przytomność. Był przekonany, że pozbawił życia swoją ofiarę. Chcąc ukryć ciało, przeniósł je do pobliskiego budynku gospodarczego, a następnie zniszczył należący do Anny W. telefon. Potem wsiadł do swojego samochodu i odjechał.
Anna W. jednak nie umarła. Po pewnym czasie odzyskała przytomność i zdołała wezwać pomoc. Tomasz N. zaraz po tym, jak został znaleziony w Warszawie, trafił do aresztu i usłyszał zarzuty.
— Tomasz N. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa Anny W. i zniszczenia jej telefonu. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień — przekazał “Faktowi” prok. Andrzej Kukawski.
Dodał, że w wyniku napaści Anna W. odniosła obrażenia ciała. Jak poważne? Tego na razie nie wiadomo, bo śledczy wciąż czekają na opinię biegłego w tym zakresie. Jakie motywy pchnęły sprawcę do tak strasznego czynu?
— Mamy podejrzenia, że chodziło o kwestie materialne, ale jest to w trakcie ustalania — powiedział nam rzecznik prokuratury.
Jak ustaliło Radio PiK, Tomasz N. prowadził tartak razem z mężem pokrzywdzonej Anny W.. Między mężczyznami miało dochodzić do sporów.
Tomasz N. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywotnie więzienie.
Czytaj też: Sołtys Kątów Rybackich zabiera głos po wyjściu z aresztu. “Bardzo mi przykro…”
/4
KPP w Brodnicy / Materiały policyjne
Tomasz N. 12 marca br. przepadł jak kamień w wodę. Zdjęcie mężczyzny i apel o pomoc w jego poszukiwaniach zobaczyła cała Polska.
/4
Alert Zaginieni / Facebook
Tomasz N. po pięciu dniach odnalazł się w Warszawie cały i zdrowy.