Atak nożownika w hotelu przy Krakowskim Przedmieściu. Trwa pościg
Hotelowy bar uchodził za spokojne miejsce. Wieczorny gwar przy stolikach i ciche dźwięki muzyki tworzyły atmosferę eleganckiego spokoju. Ale nagle wszystko się zmieniło. Świadkowie opowiadają o podniesionych głosach, gwałtownej wymianie zdań, a chwilę później o krzykach i panice. W luksusowym wnętrzu polała się krew. Przez szybę widać było zakrwawione meble i podłogę. Ślady prowadziły aż na ulicę.
Szok na Krakowskim Przedmieściu. Ślady krwi w lokalu i na ulicy
W tym czasie, mimo późnej pory, przechodnie na Krakowskim Przedmieściu zatrzymywali się, widząc zamieszanie: policyjne radiowozy, karetkę, funkcjonariuszy przed wejściem do hotelu. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że napastnik znał swoją ofiarę. Dokładne motywy nie są jeszcze znane, ale możliwe, że doszło do osobistych porachunków.
Poszkodowany w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jak informuje policja, jego stan jest poważny, ale stabilny. Policjanci przesłuchiwali świadków i zabezpieczyli monitoring.
Chciała odjechać z miejsca zdarzenia
Z ustaleń “Faktu” wynika, że Przemysław T. przebywał w restauracji z dwiema młodymi kobietami. Po ataku jedna z nich, Gabriela, próbowała odjechać sprzed hotelu luksusowym mercedesem. Zatrzymał ją patrol policji. Badanie wykazało ponad promil alkoholu w jej organizmie. Kobieta została zakuta w kajdanki i przewieziona na komisariat. Jest jednocześnie jednym z istotnych świadków zdarzenia.
Policja nie wyklucza, że do napaści doszło na tle prywatnego konfliktu między mężczyznami.
/11
Damian Ryndak / Fakt.pl / Miejski Reporter / Facebook
Brutalny atak nożownika w centrum Warszawy.
/11
Policja na miejscu zdarzenia.