Astronauci wrócili na Ziemię. Dlaczego tak bardzo się postarzeli?
Kiedy astronauci NASA powrócili w tym tygodniu na Ziemię po 288 dniach spędzonych w kosmosie, wszystkich zszokowały wyraźne zmiany w ich wyglądzie, a zwłaszcza w wyglądzie 59-letniej Sunity “Suni” Williams. Trudno oprzeć się wrażeniu, że kobieta w ciągu dziewięciu miesięcy postarzała się co najmniej o dekadę.
Gdy Williams opuszczała Ziemię w czerwcu, była znana ze swoich długich, falujących kasztanowych włosów. Donald Trump nazwał ją nawet “kobietą z bujną czupryną”, gdy mówił o wysiłkach mających na celu sprowadzenie jej i jej kolegi astronauty Butcha Wilmore’a z powrotem na Ziemię.
Powrót astronautów na Ziemię. Ich ciała bardzo się zmieniły
Jednak gdy Sunita wylądowała u wybrzeży Florydy w kapsule Dragon firmy SpaceX, widoczne pod jej kaskiem włosy były całkowicie białe. Ta drastyczna zmiana nie wynika jedynie z braku wizyt u fryzjera w ciągu tych dziewięciu miesięcy.
Badanie z 2020 r. wykazało, że stres może powodować siwienie włosów, ponieważ adrenalina i kortyzol przyspieszają zanik komórek macierzystych produkujących melaninę w mieszkach włosowych.
Na zdjęciach i filmach z czasu, gdy 59-latka była uwięziona na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) widać, że jej rozpuszczone włosy przez cały czas unosiły się do góry. Dzieje się tak dlatego, że mikrograwitacja przemieszcza płyny ustrojowe ku górze, co prowadzi do wzrostu ciśnienia w skórze głowy.
Astronauci mają też ograniczony dostęp do wody w kosmosie, więc myją włosy w foliowych i plastikowych workach na wodę z szamponami bez spłukiwania. Rozpuszczone włosy zapewniają lepsze napowietrzenie, zmniejszając ryzyko zatkania mieszków włosowych, łupieżu lub rozwoju bakterii.
Pomimo możliwości – a nawet konieczności – wykonywania ćwiczeń w kosmosie, Williams po powrocie na Ziemię wyglądała na bardzo osłabioną. To kolejny minus przebywania w przestrzeni kosmicznej. Astronauci szybko tracą masę mięśniową, ponieważ nie używają nóg, bioder i kręgosłupa do podtrzymywania swojego ciężaru.
Kości w kosmosie stają się kruche
Ich kości stają się kruche, a organizm traci jeden procent masy kostnej miesięcznie – co odpowiada całemu rokowi starzenia się na Ziemi. Ludzkie kości w tych warunkach cierpią, ponieważ astronauci nie otrzymują witaminy D ze światła słonecznego. Ponieważ ISS przelatuje nad warstwą ozonową Ziemi, jest osłonięta przed wszystkimi rodzajami światła ultrafioletowego.
Mimo że astronauci przyjmują suplementy witaminy D, ich ciała w stanie nieważkości nie przywiązują wystarczająco dużej wagi do utrzymania zdrowych kości. Dlatego NASA zaleca swoim astronautom ćwiczenia przez 2,5 godziny dziennie, aby przeciwdziałać zanikowi kości i mięśni, który jest podobny do skutków leżenia w łóżku. Jednak badania wykazały, że 30 czy 50-letni astronauta, który spędza sześć miesięcy w kosmosie, traci około połowę swojej siły.
Pobyt w kosmosie osłabia również serce, ponieważ nie musi ono pompować krwi, wskutek grawitacji, w związku z czym nie musi pracować tak ciężko.
Arytmie serca są zatem dość powszechne wśród astronautów. W kosmosie objętość krwi się zmniejsza, a sposób jej przepływu ulega zmianie – w niektórych obszarach krew płynie wolniej, co może prowadzić do powstawania skrzepów. U niektórych astronautów występuje schorzenie znane jako zakrzepica żylna podczas lotów kosmicznych. Płyny również nie odpływają tak łatwo, co może powodować opuchliznę twarzy.
Tymczasem nogi i stopy tracą masę i wydają się szczuplejsze, ponieważ tracą płyny – zjawisko to znane jest jako “kurze nogi”.
Williamsa i Wilmore’a wyniesiono z kapsuł na noszach, ponieważ większość astronautów ma trudności z chodzeniem po powrocie na Ziemię. Ich szkielety i mięśnie są słabsze niż wcześniej, a zmiany w przepływie krwi mogą powodować zawroty głowy i utratę równowagi.
Williams po powrocie na Ziemię wyglądała na dużo bardziej wychudzoną, niż przed wejściem na orbitę. Prawdopodobnie dlatego, że astronauci mają tendencję do jedzenia mniej w kosmosie z powodu nudności lub braku apetytu.
Bez wątpienia “kosmiczne jedzenie” – rehydratowane pakowane zupy i zapiekanki – nie jest zbyt kuszące. Większość astronautów traci około pięciu procent tkanki tłuszczowej, gdy ląduje na Ziemi.
Choć utrata kilku kilogramów może wydawać się kusząca, to w rzeczywistości może być prawdziwym zmartwieniem dla bardzo wysportowanych astronautów, którzy nie mają nadwagi.
Uszkodzenia DNA podobne do tych, które powstają w wyniku palenia
Być może najniebezpieczniejszym skutkiem długiego pobytu w kosmosie jest narażenie na promieniowanie, które może zwiększyć ryzyko zachorowania na niektóre choroby, w tym raka i chorobę Alzheimera.
Atmosfera Ziemi i pole magnetyczne chronią nas przed wysokim poziomem promieniowania, ale w kosmosie astronauci nie mają takiej ochrony.
Astronauta odbywający misję trwającą sześć miesięcy lub dłużej będzie narażony na promieniowanie dziesięciokrotnie wyższe niż to, które naturalnie występuje na Ziemi.
Badania przeprowadzone na astronautach powracających na Ziemię wykazały, że ich systemy naprawy DNA działają sprawniej niż dotychczas. — Poziom zmian, jakie obserwujemy, jest taki sam, jaki można zaobserwować u osoby wypalającej paczkę papierosów dziennie – wyjaśnia Scott M. Smith, naukowiec zajmujący się żywieniem w Centrum Kosmicznym im. Lyndona B. Johnsona NASA w Houston.
Tak długie przebywanie na orbicie musiało mieć też zauważalny wpływ na skórę astronautów. Jeden zespół badaczy odkrył, że naskórek astronauty staje się w kosmosie cieńszy o prawie 20 procent, być może z powodu niskiej grawitacji, co może zaszkodzić zdolności skóry do wzrostu i regeneracji. Ponieważ jest tak cienka, skóra jest bardziej podatna na skaleczenia, które goją się dłużej.
Podróż w kosmos może też powodować problemy ze wzrokiem. Gromadzenie się płynu w ciele może zmienić kształt gałek ocznych astronautów i osłabić ich wzrok, potencjalnie na zawsze.
W miarę jak w głowie narasta ciśnienie, uciska ono oczy i nerwy wzrokowe, powodując zjawisko zwane zespołem nerwowo-ocznym związanym z lotami kosmicznymi. A zatem, im więcej czasu astronauta spędza w kosmosie, tym większe ryzyko uszkodzenia wzroku.
Promieniowanie zwiększa również ryzyko zaćmy. Astronauci zgłaszają również uczucie zatkanego nosa i osłabiony węch – choć może to być błogosławieństwo, biorąc pod uwagę, że stacje kosmiczne podobno potwornie śmierdzą. Tutaj bez wątpienia istotną rolę odgrywa brak pryszniców.
Astronautów czeka program rehabilitacyjny
Podsumowując, Williams i Wilmore będą teraz poddani 45-dniowemu programowi rehabilitacyjnemu, który wymaga od nich ćwiczeń przez dwie godziny dziennie, siedem dni w tygodniu. Nawet chodzenie będzie wymagało praktyki, ponieważ organizm musi przyzwyczaić się do grawitacji.
Nie wszystkie ekstremalne procesy starzenia można odwrócić – gęstość kości podczas podróży kosmicznych oznacza większe ryzyko problemów ze szkieletem na całe życie, a Williams będzie szczególnie na to narażona, ponieważ u kobiet gęstość kości zmniejsza się wraz z wiekiem. Pocieszający jest fakt, że po sześciu miesiącach większość zmian, których doświadczyli astronauci, zostanie odwrócona i będą oni mogli wrócić do normalnego życia.
Czytaj też: Wybory prezydenckie bez polskiego astronauty. Stanowcze stanowisko PKW
(Źródło: Daily Mail)