Amerykańskie bombowce B‑2 wystartowały. Czy szykuje się uderzenie na Iran?
To dziewiąty dzień eskalacji między Iranem a Izraelem. Izraelskie siły wykonały serię uderzeń na irańskie instalacje jądrowe oraz elitarne jednostki Strażników Rewolucji, co – jak twierdzi rząd w Jerozolimie – opóźniło program nuklearny Teheranu o 2–3 lata. W odwecie Iran odpalił rakiety balistyczne w kierunku Izraela.
Równolegle USA przerzucają do regionu potężne siły: bombowce B‑2, tankowce, myśliwce F‑22, a nawet lotniskowce. Rzecznik Pentagonu tonuje napięcie: nikt jeszcze nie polecił ataku. Ale ruch B‑2 to jasny sygnał: jeśli trzeba, uderzenie jest realne.
Dlaczego właśnie Forto?
Fordo to irańska baza wzbogacająca uran, ukryta prawie 100 metrów w górach. Izrael bez wsparcia USA nie byłby w stanie jej zlikwidować. Brak mu bomb, które mogłyby przebić jej głębokość i wzmocnione powłoki. GBU‑57 to dokładnie taki rodzaj uzbrojenia: 14‑tonowy, zaprojektowany specjalnie jako “bunkro‑kruszacz”, mogący zatopić się do 60 metrów w betonie i ziemi.
Dokąd lecą B‑2?
Informacje o starcie bombowców pojawiły się w sobotę, 21 czerwca. Maszyny przemieściły się nad Pacyfik do Guam, po czym mogą skierować się nawet do bazy Diego Garcia, stamtąd są bliżej do regionu Bliskiego Wschodu — zauważa Reuters.
Amerykańscy generałowie ostrzegają – obecność bombowców to przede wszystkim ostrzeżenie dla Iranu: “Możemy uderzyć, jeśli będzie trzeba”.