Adwokat kobiety zatrzymanej po śmierci 3-latki w Słupsku zabrał głos
Rodzice zastępczy 3-letniej dziewczynki – 26-letni mężczyzna i 25-letnia kobieta – zostali zatrzymani po tym, jak w piątek, 9 maja, dziecko zmarło w szpitalu w Słupsku. Dziewczynka trafiła tam z rozległymi poparzeniami. – Nasi medycy walczyli o jej życie przez około godzinę, niestety nie udało się jej uratować – przekazała Monika Zacharzewska-Tomasik ze słupskiego szpitala. W sobotę zaplanowano przesłuchanie pary w prokuraturze. Mają usłyszeć zarzuty.
Dziecko chore, rodzina bez zastrzeżeń
Zanim do budynku prokuratury wprowadzono parę zatrzymanych, przed wejściem pojawił się mecenas Bartosz Fieducik. Otoczony przez dziennikarzy, po raz pierwszy publicznie zabrał głos w tej sprawie. – Nie wykluczam, że doszło do nieszczęśliwego wypadku – powiedział.
– Z moich informacji wynika, że dziewczynka była w złym stanie zdrowia, miała jelitówkę – mówi Fieducik. – Być może to właśnie stan zdrowia był powodem kąpieli, ale to są na razie niepotwierdzone dane z drugiej ręki.
Mecenas podkreśla, że nie miał jeszcze dostępu do dokumentacji medycznej. Nie wie, jak doszło do poparzeń ani jakie dokładnie zarzuty zostaną postawione jego klientce. Podkreśla natomiast, że rodzina od dwóch lat prowadziła rodzinny dom dziecka i nie było wobec niej żadnych uwag. – Wywiązywali się ze swojej roli bez zastrzeżeń – zaznacza.
“To nie była obojętność”
Fieducik miał krótki kontakt ze swoją klientką po zatrzymaniu. Jak mówi, kobieta była poruszona. – Widziałem różne twarze osób zatrzymanych. Tu widziałem szczere przejęcie, szczery ból – relacjonuje. – To nie była obojętność. To był dramat.
Adwokat został ustanowiony obrońcą z wyboru na prośbę rodziny kobiety. Twierdzi też, że początkowo utrudniano mu kontakt z zatrzymaną.
Zadanie dla biegłych
Mecenas spodziewa się, że najważniejsze będzie teraz ustalenie przyczyny śmierci dziecka. – Najprawdopodobniej zostanie powołany biegły patomorfolog. To on wskaże, co było bezpośrednią przyczyną zgonu – mówi.
Zaznacza też, że choć wiele faktów jest niejasnych, obowiązuje zasada domniemania niewinności. – Proszę nie ferować pochopnych wyroków. W tej sprawie wciąż więcej jest pytań niż odpowiedzi.
/3
Katarzyna Naworska/newspix.pl, 123RF, Przemysław Gryń / newspix.pl
Szpital w Słupsku, gdzie zmarła 3-letnia dziewczynka. W kółkach: lekarze, policja i mecenas Bartosz Fieducik.
/3
Gryń Przemysław / newspix.pl
Mecenas Bartosz Fieducik przed prokuraturą w Słupsku. Broni matki zastępczej.