Published On: Tue, Sep 2nd, 2025
Business | 3,581 views

Dziennikarz “Faktu” trafił do więzienia. Opisał, co tam widział i przeżył



Huk zamykających się za mną stalowych drzwi. Nigdy tego nie zapomnę. Wchodzisz do celi i zaczyna się zupełnie inny świat. Kończy się swoboda i sprawczość. Zaczynają się procedury. Obowiązuje surowy nakaz podporządkowania się więziennemu regulaminowi. Nie masz już nic do powiedzenia. W celi kończy się normalne życie. Nikomu nie życzę, by tam trafił.

Skazaniec, który utknął za murami więzienia na dłużej, musi odczuwać naprawdę dojmującą samotność. Siedziałem tylko jeden dzień, a już czułem się tak, jakby mi brakowało tlenu. Owszem, zrobiłem to na własne życzenie. Tak, miałem świadomość, że mogę sobie za chwilę po prostu wyjść. To był przywilej, dzięki któremu godziny spędzone w celi, były znośne. Ale to była pewna nauka. Wiem już, że brak możliwości opuszczenia celi, kiedy się chce, może być udręką. Opowieści stałych “bywalców” zakładów karnych o tym, jak to kolorowo i głośno potrafi być za kratami, można między bajki włożyć.



Source link