Policjant zastrzelił 45-latka ze Skoczowa podczas interwencji
Do dramatycznych scen doszło 31 lipca o świcie. Około godz. 5 rano mieszkańcy zawiadomili policję o agresywnym mężczyźnie, który niszczył zaparkowane samochody i zaatakował autobus linii M15. Miał w rękach niebezpieczne narzędzie, prawdopodobnie maczetę lub metalowy pręt. Na miejsce natychmiast skierowano patrol.
Pięć strzałów z broni służbowej
– Policjant wezwał mężczyznę do zachowania zgodnego z prawem. Gdy ten ruszył na funkcjonariusza z niebezpiecznym narzędziem, doszło do użycia broni – mówi prokurator Bartosz Kilian z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Policjant z czteroletnim doświadczeniem w służbie oddał pięć strzałów. Trafiony 45-latek trafił do szpitala, gdzie zmarł.
Dlaczego był w Sosnowcu? To wciąż zagadka
Choć śledczy ustalili już tożsamość zmarłego – to 45-letni mieszkaniec Skoczowa w województwie śląskim – nadal nie wiadomo, co robił w Sosnowcu. Miejscowości dzieli około 85 km. Jego obecność na ulicy Mikołajczyka nad ranem budzi pytania. – Okoliczności są niejasne. Ustalamy, dlaczego przebywał w Sosnowcu – mówi prokurator Bartosz Kilian z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
W pierwszych godzinach po zdarzeniu mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów, dlatego pojawiły się nawet spekulacje, że mógł być cudzoziemcem. Policja szybko je zdementowała, potwierdzając, że był obywatelem Polski.
Sekcja zwłok i testy toksykologiczne
Ciało 45-latka zostanie poddane sekcji zwłok. Biegli wykonają także pełny panel toksykologiczny. Ma to pomóc odpowiedzieć na pytanie, co mogło wpłynąć na zachowanie mężczyzny. Prokuratura prowadzi śledztwo, które ma też ustalić, czy użycie broni przez funkcjonariusza było zgodne z procedurami.
Nagranie z miejsca zdarzenia trafiło do sieci:
/5
PMF/Facebook, Dawid Markysz / Edytor
Rozbita szyba i ślady szkła przy zielonym aucie. Samochód miał zostać zniszczony tuż przed interwencją policji.
/5
PMF / Facebook
Nagranie z telefonu świadka. Na filmie widać mężczyznę przemieszczającego się po okolicy, tuż przed oddaniem strzałów.
