dźgnął ratownika w klatkę piersiową. Sąd wydał wyrok
Jak poinformował rzecznik sądu, sędzia Michał Tomala, oskarżony usłyszał trzy zarzuty — za napaść na ratownika i pielęgniarkę oraz za groźby wobec salowej z SOR-u. Najpoważniejszy z nich dotyczył usiłowania zabójstwa ratownika, który udzielał mu pomocy. Mężczyzna zadał cios nożem w okolice lewej strony klatki piersiowej, powodując poważne obrażenia zagrażające życiu. Dzięki szybkiej interwencji medycznej udało się uratować poszkodowanego.
Za próbę zabójstwa ratownika medycznego – który, jako funkcjonariusz publiczny, objęty jest szczególną ochroną – grozi co do zasady od 15 lat więzienia do dożywocia. Grzegorz M., oskarżony w tej sprawie, odpowiadał jednak nie tylko za ten czyn. Postawiono mu również zarzuty kierowania gróźb oraz użycia przemocy wobec pielęgniarki, a także gróźb wobec salowej.
Koszmar w szpitalu w Szczecinie. Dźgnął ratownika, groził nożem. Jest wyrok
Jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie, sąd skazał 64-latka na siedem lat więzienia za usiłowanie zabójstwa, rok za napaść na pielęgniarkę i osiem miesięcy za grożenie salowej. Dodatkowo mężczyzna ma zapłacić 10 tysięcy złotych ratownikowi oraz tysiąc złotych pielęgniarce tytułem nawiązek.
Łącznie sąd wymierzył mu karę siedmiu lat i jednego miesiąca pozbawienia wolności. Zastosowano przy tym nadzwyczajne złagodzenie kary – uznano, że przewidziane przez kodeks minimum 15 lat więzienia byłoby w tej sytuacji karą zbyt surową.
— Mężczyzna przyznał się do popełnienia tych czynów, nie był wcześniej karany i jest w starszym wieku — powiedział Tomala w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Sędzia wyjaśnił, że przy ustalaniu kary łącznej sąd zastosował tzw. zasadę pełnej absorpcji – oznacza to, że uznano wszystkie przestępstwa za popełnione jednocześnie i w tym samym miejscu.
Wyrok ogłoszony we wtorek nie jest prawomocny. Zarówno oskarżony, jak i prokurator mogą się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Jak poinformował sędzia Michał Tomala, obie strony złożyły już wnioski o pisemne uzasadnienie wyroku. Prokurator domagał się znacznie surowszej kary – 15 lat i jednego miesiąca więzienia. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie tymczasowym.
Brutalny atak 64-latka w szpitalu w Szczecinie
Do ataku na personel medyczny doszło 5 czerwca 2024 roku w 109 Szpitalu Wojskowym przy ul. Piotra Skargi w Szczecinie. Grzegorz M., będący pod wpływem alkoholu, trafił tam na SOR z urazem głowy. Lekarze opatrzyli ranę, wskazali mu łóżko i poinformowali, że będzie musiał przejść dalsze badania neurologiczne. Ponieważ zachowywał się agresywnie i krzyczał, został unieruchomiony pasami bezpieczeństwa.
Około godziny 4 nad ranem pacjent zdołał się uwolnić. Wszedł do pokoju pielęgniarki, zaczął jej grozić nożem i uderzył ją w głowę. Kobieta uciekła do sąsiedniego pomieszczenia, gdzie przebywał ratownik medyczny. Grzegorz M. zaatakował go nożem, raniąc w klatkę piersiową. Następnie, grożąc kolejnym członkom personelu, żądał wypuszczenia ze szpitala. Ostatecznie został obezwładniony przez policję na dziedzińcu placówki.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo. Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty, w tym usiłowania zabójstwa ratownika. Akt oskarżenia trafił do sądu w marcu.
Czytaj także:
Tę bójkę zobaczyła niemal cała Polska. Policja wyjaśnia. Oto co naprawdę się wydarzyło
Alarm w powietrzu! Rządowy samolot ląduje awaryjnie w Niemczech