Szokujące szczegóły zabójstwa na wrocławskich ogródkach działkowych
Do tragedii doszło w grudniu 2024 roku. Strażacy zostali wezwani do pożaru altanki na terenie wrocławskich ogródków działkowych.
Po pół roku zatrzymali zabójcę 49-latka, które zwłoki znaleziono w spalonej altanie we Wrocławiu
Po ugaszeniu ognia ich oczom ukazał się przerażający widok – w zgliszczach znaleziono zwłoki mężczyzny. Jak się później okazało, ofiara nie zginęła w wyniku pożaru, lecz została dwukrotnie ugodzona nożem.
Na miejscu brakowało telefonu i pieniędzy należących do ofiary. Policjanci szybko zaczęli podejrzewać, że doszło do morderstwa, a podpalenie miało na celu zatarcie śladów.
Po miesiącach intensywnego śledztwa wrocławscy funkcjonariusze dokonali zatrzymania. 37-letni mężczyzna został aresztowany pod zarzutem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jak ustalili śledczy, podejrzany działał z premedytacją, a jego celem było celowe pozbawienie życia 49-latka.
“Funkcjonariusze wykonali wiele czynności operacyjnych oraz weryfikacyjnych. Sprawdzali informacje, analizowali zabezpieczone dowody i ślady. Dzięki temu udało się ustalić tożsamość podejrzanego” – przekazał Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu w rozmowie z portalem gazetawroclawska.pl.
37-latek usłyszał już zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia-Fabryczna, która prowadzi sprawę, podkreśla, że motywacja podejrzanego zasługuje na szczególne potępienie. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Za to, co zrobił, grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Niecodzienna sytuacja w Jarosławcu
/4
KMP we Wrocławiu / Materiały policyjne
Zatrzymanie podejrzanego o zabójstwo.
/4
KMP we Wrocławiu / Materiały policyjne
Mężczyźnie grozi dożywocie.