Chełmno. Samochód wjechał w grupę ludzi. Są ranni, w tym dzieci
Do groźnego zdarzenia doszło w centrum Chełmna, na ul. Rynek. W piątek, 11 lipca, koło godz. 14.40 kierowca SUV-a wjechał w grupę ludzi. Poszkodowane są cztery osoby, w tym troje dzieci.
Chełmno. Auto wjechało w grupę ludzi. Są ranni
Widok na miejscu zdarzenia był dramatyczny. Na poboczu znajdowali się poszkodowani. Obok na boku leżał samochód. Pojawiła się policja, straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe. Zadysponowano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Część rannych została przetransportowana do szpitala, część była opatrywana w karetce. Poszkodowane zostały cztery osoby, wśród nich jest troje dzieci. Wszystkim została udzielona pomoc.
O godz. 14.40 otrzymaliśmy informację, że w centrum Chełmna kierujący autem potrącił grupę osób. Z naszych pierwszych ustaleń wynika, że kierowca wjechał pod prąd na ul. Rynek, uszkodził kilka samochodów, zjechał na chodnik i przy ul. Hallera potrącił pięć osób
– przekazał nam podkom. Tomasz Zieliński z Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie.
Policja doprecyzowała szczegóły zdarzenia. Jak wynika z tych informacji, kierowca SUV-a na ul. Rynek potrącił trzy osoby: 40-latka oraz kobietę z dzieckiem. Mężczyzna nie doznał obrażeń, a kobieta z dzieckiem zostali przewiezieni do szpitala na badania.
Kontynuując swoja jazdę pod prąd na ul. Hallera potrącił kolejne trzy osoby – 45-latkę z dwiema córkami w wieku 11 i 13 lat. Kobieta nie odniosła obrażeń. Dziewczynki trafiła do szpitala. 11-latkę przewieziono tam karetką, a 13-latkę śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Kierowca zatrzymał się dopiero przez uderzenie autem w schody. Samochód wywrócił się. Mężczyznę wyciągnęli z pojazdu policjanci. Nie był ranny. Kierujący został zatrzymany i przewieziony na komendę policji. Obecnie wykonywane są z nim czynności.
Kierowca to 56-latek. Mężczyzna był badany na obecność alkoholu i substancji odurzających. Jest trzeźwy
– wskazał oficer chełmińskiej policji.
Ustalane są przyczyny i okoliczności zdarzenia. Trwają oględziny i zabezpieczanie dowodów, przesłuchiwani są świadkowie.
Rejestracja auta wskazuje, że mężczyzna może pochodzić z regionu.
Tragedia pod Pułtuskiem. Wielu rannych. Nie wszystkim udało się pomóc
To miała być atrakcja wieczoru kawalerskiego. Nie wszyscy wrócili z niego żywi. Tragedia w Jarnicach
(Źródło: Fakt.pl)