90-latka skazana za zabójstwo przyjaciółki. Tłem był spór o lody Magnum
W środę, 2 lipca 90-letnia Brigitte W. usłyszała wyrok. Schorowana seniorka porusza się na wózku inwalidzkim i została doprowadzona do sądu z aresztu. Jeśli orzeczenie się uprawomocni, może spędzić resztę życia za kratami. Dla starszej kobiety to niemal równoznaczne z dożywociem.
Sprawa, za którą została skazana, dotyczy tragedii z lipca 2023 r. Wszystko działo się w mieszkaniu seniorki w Monachium. Brigitte W. i Petra B. były przyjaciółkami od 40 lat. Spędzały razem większość dni, robiły zakupy, wspierały się. Ale pewnego dnia napięcie wybuchło. Według ustaleń śledczych powodem miał być konflikt o rozmrożone lody „Magnum”. Brigitte miała chwycić za kuchenny garnek i uderzyć swoją przyjaciółkę z taką siłą, że ta zginęła na miejscu.
Cisza, pranie i prześcieradło
Jak wynika z akt sprawy i materiałów przedstawionych podczas procesu, Brigitte W. nie wezwała pomocy po ataku. Zamiast tego wyprała ubrania zmarłej przyjaciółki, rozwiesiła je do wyschnięcia, a ciało Petry B. przykryła prześcieradłem. Przez trzy dni żyła, jakby nic się nie stało.
Dopiero po tym czasie sięgnęła po telefon i zadzwoniła pod numer alarmowy 110. Jej słowa, zarejestrowane przez operatora, brzmiały chłodno i bez emocji: – Miałam kłótnię z moją przyjaciółką. Skończyło się źle. Teraz leży martwa w moim mieszkaniu.
Milcząca do końca
Dziennikarz „Bilda” zauważył, że Brigitte W. przez cały proces nie powiedziała ani słowa – ani podczas odczytywania aktu oskarżenia, ani w chwili ogłaszania wyroku. Prokuratura domagała się dożywotniego pozbawienia wolności za morderstwo, obrona – kary w zawieszeniu za nieumyślne spowodowanie śmierci. Sąd nie miał wątpliwości: kara więzienia bez zawieszenia.
Facebook: Tak wyglądała 90-letnia Brigitte W. w dniu ogłoszenia wyroku. Milczała do samego końca.
/3
– / 123RF
Kuchenny garnek, który stał się bronią. Zdjęcie ilustracyjne.
/3
– / 123RF
Dramat rozegrał się w mieszkaniu seniorki w Monachium. Zdjęcie ilustracyjne.
