Coraz więcej osób 50+ ma HIV. Seksuolog o problemie mentalnym Polaków
243 przypadki HIV i 36 przypadków AIDS zdiagnozowano w Polsce w 2024 r. To znaczny wzrost w porównaniu do 92 przypadków HIV i 28 przypadków AIDS wykrytych przed dekadą. Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wpisują się w trend widoczny także w innych krajach rozwiniętych. Osoby w starszym wieku wciąż są aktywne seksualnie, ale z rożnych względów zapominają o bezpieczeństwie. Seksuolog prof. Zbigniew Izdebski wskazuje dwa główne powody, dlaczego w tej grupie wiekowej zakażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową zdarzają się coraz częściej.
Choć wykrywalność HIV i AIDS jest z roku na rok coraz wyższa, eksperci nie mają wątpliwości, że oficjalne dane to jedynie wierzchołek góry lodowej i dotyczy to każdej grupy wiekowej. Wynika to z prostej przyczyny — Polacy nie robią testów.
—Większość osób w Polsce żyjących z HIV o tym nie wie. Dlatego, że w Polsce wykonywanych jest relatywnie mało testów. Moje badania pokazują, że w naszym kraju około 8-10 proc. populacji miało kiedykolwiek wykonany test na obecność wirusa HIV. To jest zdecydowanie za mało — mówi w rozmowie z “Faktem” prof. Izdebski.
Przede wszystkim wynika to z braku świadomości społeczeństwa. To też jest jednym z głównych powodów wzrostu liczby zakażeń HIV wśród osób 50+.
Gdy ciąża już nie grozi, zapominamy o zabezpieczeniu
— Osoby w późniejszej fazie życia, myślę o kobietach po menopauzie, mają takie poczucie bezpieczeństwa, że ciąża im nie zagraża. To właśnie strach przed zajściem w nieplanowaną ciążę jest u Polek największym lękiem, który blokuje je przed współżyciem. Kobiety starsze mają poczucie bezpieczeństwa, że ta ciąża im już nie zagraża i często bardziej swobodnie podchodzą do kwestii współżycia bez zabezpieczenia. Jako społeczeństwo o tematyce HIV mówimy relatywnie mało, więc to zagrożenie nie przebija się w świadomości osób starszych. Myślimy sobie, że to nas nie dotyczy, wciąż kojarzymy HIV i AIDS głównie z osobami używającymi substancje psychoaktywne, pracownikami seksualnymi czy osobami homoseksualnymi, zapominając, że to może spotkać każdego — podkreśla prof. Izdebski.
Na przestrzeni lat zmieniła się też obyczajowość Polaków. Coraz więcej wyjeżdżamy — na zagraniczne wakacje czy choćby do sanatorium, a to sprzyja zawieraniu znajomości i spontanicznym kontaktom seksualnym. Obecne osoby w wieku 50, 60 czy 70 lat to już pokolenie wychowane w czasach rewolucji seksualnej, mniej konserwatywne w tej kwestii. Trendy emancypacyjne sprawiły, że także kobiety chcą przeżywać drugą młodość. Często są już ustatkowane — dzieci dorosły, wyprowadziły się z domu, małżeństwo się wypaliło.
“Kobiety czują, że mogą sobie na więcej pozwolić”
– Lęk przed ciążą znika, a popęd zostaje. Kobiety czują, że mogą sobie na więcej pozwolić. Chętniej nawiązują romanse czy nawet podejmują przypadkowe kontakty. Zwłaszcza na wyjazdach. To nie musi być od razu Egipt. To może być Ciechocinek — podkreślał niegdyś Paweł Mierzejewski, koordynator programu Pozytywnie Otwarci.
Prof. Izdebski w rozmowie z “Faktem” zwraca też uwagę na inną ważną kwestię — mianowicie, że nawet będąc w stałym, wieloletnim związku, nigdy nie mamy 100 proc. pewności co do tego, czy partner nie miał przygodnych kontaktów seksualnych i nie jest nosicielem wirusa.
— Zdarza się, że u kobiet rozpoznajemy zakażenie dopiero w fazie pełnoobjawowego AIDS. Są sytuacje, kiedy kobieta ma wszystkie objawy, ale kiedy z nią rozmawiamy, mówi, że w ostatnich 10 latach, odkąd owdowiała, nie współżyła. Pytam ją wtedy, na co umarł mąż, a ona mówi, że na komplikacje po zapaleniu płuc. Wówczas jest bardzo prawdopodobne, że mąż mógł umrzeć na AIDS, to on ją zakaził, ale nikt go nie zdiagnozował — mówi seksuolog.
Polacy wstydzą się rozmawiać o seksie
Prof. Izdebski podkreśla, że świadomość Polaków w kwestii HIV jest cały czas bardzo niska. — Dlatego też wprowadzenie do programów szkół edukacji zdrowotnej jest bardzo dużym sukcesem. Trzeba bardzo dużo mówić na ten temat. Mamy też w Polsce duży problem z dobrą komunikacją w obszarze zdrowia seksualnego. I nieraz ta świadomość zagrożeń może nawet być, ale pojawia się wstyd, żeby poprosić partnera o tę prezerwatywę. Bo co ta osoba o mnie pomyśli? Że jestem rozwiązła, że miałam niepewną przeszłość? Problemem jest to, że my nie traktujemy używania prezerwatywy w późniejszej fazie życia jako czegoś, co jest związane z dbaniem o nasze zdrowie — mówi seksuolog.
Jednocześnie podkreśla, że w obecnych czasach zakażenie HIV to nie wyrok. — Nie mamy szczepionki przeciwko HIV, nie mamy leku, który by wyleczył AIDS, ale medycyna zrobiła w tej kwestii ogromny postęp. Im wcześniej będziemy wiedzieli o zakażeniu, im wcześniej rozpoczniemy leczenie, tym większe szanse mamy na długie, dobrej jakości życie — podsumowuje prof. Zbigniew Izdebski.