Sławosz Uznański-Wiśniewski leci w kosmos. Jakim był dzieckiem?
Odwiedziliśmy liceum, w którym uczył się Sławosz Uznański (nazwisko Wiśniewski przyjął i dołączył do swojego po ślubie — red.). W VIII LO im. Adama Asnyka uczniowie szykują się do oglądania transmisji ze startu rakiety Falcon 9, która wyniesie na orbitę kapsułę Dragon z załogą. Kibicuje mu każdy, kogo o to pytamy.
Jakim nastolatkiem był Sławosz Uznański-Wiśniewski?
Jakim nastolatkiem był Sławosz, który już na zawsze zapisze się w historii jako drugi Polak, który poleciał w kosmos? Osiągał celujące oceny w przedmiotach ścisłych, bardzo dobrze zdał maturę. Nauczyciele, którzy mieli z nim lekcje, wspominali, że np. na matematyce nie czekał na wskazówki czy wzory, ale proponował coś od siebie. Działał kreatywnie, miał niestandardowe rozwiązania poza schematami, ale prawidłowe. Wykazywał ponadprzeciętne zdolności.
Sławosz Uznański. Miły, sympatyczny, skromny
— Na co dzień był zwyczajnym uczniem: miłym, sympatycznym i skromnym. Takim został zapamiętany, taki też pozostał. Kiedy w 2023 roku mieliśmy spotkanie z nim w szkole, był już znany, mówiły o nim media. Czekaliśmy na kogoś sławnego, z pierwszych stron gazet. Tymczasem przyszedł do nas człowiek niewywyższający się, bardzo otwarty. Cierpliwie odpowiadał na rozmaite pytania uczniów, rozdawał autografy, robił sobie zdjęcia z młodzieżą — mówi Anna Panek, dyrektorka VIII LO.
— Miło wspominał szkołę. Był w klasie dwujęzycznej, z rozszerzonym językiem niemieckim i angielskim. Podkreślał, jak bardzo angielski mu się przydał. Niemiecki niekoniecznie, ale już to, że konwersował w tych językach, sprawiło, że miał łatwość w nauczeniu się kolejnego. A studiował przecież później we Francji — mówi dyrektorka.
— Czy spodziewaliśmy się, że nasz uczeń odniesie taki sukces, że będzie głośno o nim w całym kraju, mało tego: w świecie? Trudno to było przewidzieć. Ale na pewno był nietuzinkowy. Miał cel, dążył do niego. Interesowała go astronautyka. Kiedy rozmawiał z licealistami, powiedział im, że przede wszystkim chciał spełnić marzenia. I to, czego pragnął, osiągnął. Na naszych uczniach zrobił ogromne wrażenie. Bo jest przykładem, że warto wierzyć, warto robić to, co kochamy. Dzięki niemu wielu z nich nabrało odwagi, przekonania, że ważne jest rozwijanie swoich pasji. Zasiał w nich ziarnko, dał bodziec do działania — podkreśla Anna Panek.
Student o ponadprzeciętnych możliwościach
Kolejnym ważnym etapem na drodze życiowej Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego były studia na Politechnice Łódzkiej. Tak wspomina go dr hab. inż. Łukasz Szymański prof. PŁ, prodziekan ds. rozwoju Wydziału Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki PŁ:
— To był student z prawdziwą pasją — nie tylko ją realizował, ale potrafił też nią zarażać innych. Od samego początku wyróżniał się wśród rówieśników. Już na wstępie studiów na obchodzącej dzisiaj 80-lecie istnienia uczelni, zajął drugie miejsce na egzaminach. Ten wysoki poziom utrzymał aż do końca nauki. Rzadko zdarza się, by tak młode osoby były aż tak wysoko oceniane — mówi.
Na protokole jego egzaminu dyplomowego wszyscy członkowie komisji – przewodniczący, promotor (nazywany też “ojcem chrzestnym” pracy) oraz recenzent – zgodnie wpisali, że to student o ponadprzeciętnych możliwościach, wysokich kompetencjach i wyróżniającej się pozycji wśród osób działających w branży.
Sławosz był jednym z pierwszych absolwentów, którzy uzyskali dwujęzyczny dyplom – część studiów odbył w Polsce, część we Francji. W wywiadach wielokrotnie podkreśla, że kluczowe dla jego dalszej drogi były solidne podstawy z matematyki i fizyki. To na nich zbudował fundament swojego sukcesu i spełnił marzenie.
Motto, które oddaje jego drogę: “przez trudy do gwiazd”
Prof. Łukasz Szymański, mówiąc o Sławoszu Uznańskim, przywołuje łacińską sentencję “per aspera ad astra” (pol. “przez trudy do gwiazd”).
— To motto idealnie oddaje jego drogę — podkreśla prodziekan. — Sławosz od początku miał świadomość, że aby osiągnąć coś wyjątkowego w dzisiejszym, rozpędzonym świecie, trzeba wykazać się determinacją, skupić na konkretnych wartościach i konsekwentnie je rozwijać.
Ukończył kierunek elektronika i telekomunikacja i do dziś tworzy rozwiązania, które zaprowadziły go tam, gdzie właśnie zmierza — do tego, co będziemy mogli zobaczyć już 10 czerwca.
Dr inż. Ewa Chojnacka, rzeczniczka Politechniki Łódzkiej, trzyma w dłoniach dziś już historyczny numer uczelnianego biuletynu, który ukazał się niedługo po inauguracji roku akademickiego 2003/2004. — Na okładce chcieliśmy pokazać studentów, którzy najlepiej poradzili sobie w procesie rekrutacji — wyjaśnia dr Chojnacka. — Na zdjęciu, wykonanym na schodach rektoratu, tuż przy wejściu, stoją czterej młodzi mężczyźni. Jeden z nich to właśnie Sławosz Uznański. Widać w nim wtedy pewną skromność, może nawet nieśmiałość. Dopiero zaczynał studia — a dziś sięga nieba — uśmiecha się pani rzecznik. — Jesteśmy ogromnie dumni, że nasza uczelnia może pochwalić się tak wyjątkowym absolwentem. Mamy wielu wspaniałych studentów, którzy osiągnęli sukces, ale astronautę — tylko jednego. Kibicujemy mu z całego serca — oczywiście będziemy oglądać i brać udział w inicjatywach organizowanych w związku z jego lotem — dodaje Ewa Chojnacka.
Greta Thunberg nie dopłynęła do Palestyny. MSZ Izraela: “Koniec przedstawienia”
/11
Antoni Byszewski / Fotonews
Start rakiety Falcon 9 zaplanowany został na 10 czerwca, ale z powodu złych warunków pogodowych przesunięto go na środę, 11 czerwca.
/11
ESA / Materiały prasowe
Załoga kapsuły Dragon. Wśród czterech astronautów Polak, Sławosz Uznański-Wiśniewski.