W nadmorskich kurortach można zarobić latem fortunę
Praca sezonowa w nadmorskich kurortach co roku przyciąga wielu chętnych. Szukają jej młodzi, niedoświadczeni pracownicy i ludzie z doświadczeniem oraz wykształceniem kierunkowym. Pracodawcy wciąż jeszcze kompletują załogi do swoich obiektów. Sprawdziliśmy, gdzie można znaleźć pracę i ile da się zarobić. Te kwoty robią wrażenie.
Mówią, że znaleźli złoty pociąg. Zdradzili nam elektryzujące szczegóły
Można zarobić kilkanaście tysięcy w miesiąc
Poszukiwanie pracy nad morzem rozpoczyna się na długo przed oficjalnym otwarciem sezonu letniego. Pracodawcy z branży gastronomicznej i usługowej szukają pracowników poprzez ogłoszenia w internecie, oferując zatrudnienie w lodziarniach, budkach z goframi, nadmorskich barach i restauracjach. Ale pracownicy sami też zamieszczają swoje oferty, dołączając zdjęcia i chwaląc się swoimi kwalifikacjami.
Jedną z pierwszych znalezionych przez nas ofert była praca w lodziarni jednego z popularnych nadmorskich kurortów. Postanowiliśmy się zgłosić. Właściciel budki z lodami już podczas rozmowy telefonicznej wyjaśnił nam, że chce zatrudniać młodych, gdyż lody kojarzą mu się z młodością. Proponowane wynagrodzenie to 30–35 zł brutto na godzinę. Zależy od rodzaju stanowiska oraz tego, czy pracownikowi organizowane jest zakwaterowanie na miejscu. Jest jednak jeden haczyk.
Praca od rana do wieczora
— U nas pracuje się 12 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu, obsługując klientów — zaznacza właściciel lodziarni. Trzeba mieć chęci do pracy i siłę, żeby pracować bez ani jednego dnia wolnego.
Przy takim harmonogramie miesięczne wynagrodzenie przekraczałoby 11 tys. zł brutto, co można uznać już za atrakcyjną sumę.
Praca w nadmorskich barach czy restauracjach zwykle opiera się na innym systemie czasowym. Właściciel jednego z lokali mówi nam, że u niego obowiązuje praca zmianowa przez 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Stawka oferowana wykwalifikowanym barmanom to 35 zł netto za godzinę. W takim systemie miesięczna pensja może wynieść ok. 7 tys. zł netto.
Pracodawcy znad Bałtyku wciąż szukają rok do pracy
Najwięcej zarabiają osoby z doświadczeniem w gastronomii. Szczególnie poszukiwani są kucharze z aktualnymi książeczkami sanepidowskimi. Podczas wstępnych rozmów pracodawcy nie chcą ujawniać konkretnych stawek. Nieoficjalnie mówi się jednak o wynagrodzeniu sięgającym kilkunastu tys. zł przy pracy przez ok. 250 godzin miesięcznie.
Wielogodzinne zmiany, praca często bez dnia wolnego, presja czasu i konieczność obsługiwania rzeszy turystów to wyzwania, z którymi muszą zmierzyć się pracownicy sezonowi. Osoby z mniejszym doświadczeniem mogą wprawdzie liczyć na minimalne stawki, ale dzięki dużej liczbie przepracowanych godzin mogą liczyć na bardzo godną wypłatę.
Sam, pracując kiedyś w nadmorskim kurorcie, zarobiłem więcej niż wówczas moja mama pracująca na stałym etacie. Oczywiście przez cały miesiąc codziennie byłem w pracy przez 10 godzin. Już po dwóch tygodniach dało się odczuć spore zmęczenie, jednak perspektywa zarobienia sporych pieniędzy była wystarczającym motywatorem.
Co dalej z hotelem Gołębiewski w Pobierowie
Otworzyli rondo imienia Andrzeja Leppera
Brutalny atak w Międzyzdrojach
/1
Marcin Bielecki / PAP
Pracodawcy nad morzem szukają pracowników.