Podpalenie auta koło Lubania. Nagroda za wskazanie sprawcy 25 tys. zł
Godz. 5.05 rano. Na nagraniu z monitoringu widać, jak zamaskowany kapturem młody mężczyzna zza ogrodzenia rzuca pojemnik z benzyną. Chwilę później odpala koktajl Mołotowa i ciska nim w tył pojazdu. Ogień wybucha, ale najwyraźniej nie tak, jak się spodziewał. Podpalacz nie odpuszcza – przeskakuje przez płot, ponownie oblewa samochód łatwopalną substancją i tym razem płomienie ogarniają auto w mgnieniu oka, zmieniając je w kulę ognia.
– To straszne, co człowiek może zrobić drugiemu człowiekowi… – mówi pani Iwona, poszkodowana właścicielka w mediach społecznościowych.
Straż pożarna i policja pojawiają się na miejscu błyskawicznie, ale sprawca zdążył uciec. Odjechał czarnym autem w stronę Kościelnika.
Facebook — nagranie z monitoringu:
“Draniu, karma do ciebie wróci!”
Pani Iwona nie ma wątpliwości, że to nie był przypadkowy atak.
– Nigdy nikomu nic nie zrobiliśmy. Pomagamy ludziom, ciężko pracujemy, nigdy nic nikomu nie zabraliśmy. To było zaplanowane! — uważa.
/1
Podpalenie audi w Jałowcu. Nagroda za pomoc wzrosła do 25 tys. zł.