Jak długo rodzinę Sebastiana M. będzie stać na Dubaj? Niepokojące prognozy
Minął rok od tragicznego wypadku na łódzkim odcinku A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina z Myszkowa (woj. śląskie). Najbliżsi Martyny (†37 l.), Patryka (†39 l.) i ich synka Oliwierka (†5 l.) nie są w stanie normalnie funkcjonować. Sebastian M. zaś przebywa w Emiratach i tam, jak można domniemywać, układa sobie życie. Czy dojdzie do ekstradycji podejrzanego? Jak długo będzie go stać na utrzymanie w jednym z najbogatszych krajów na świecie? Prognozy nie są optymistyczne.
Ciężko nie zauważyć dysproporcji między stronami tej tragedii. Rodziny Martyny i Patryka to niezamożni ludzie. Rodzina Sebastiana M. zaś znajduje się na przeciwległym biegunie. Zgromadziła niemały majątek na biznesie tekstylnym, określanym jako jeden z największych w kraju. Sam podejrzany prowadził biznes kawowy.
Gdy gruchnęła wieść o “złotej wizie”, czyli pozwoleniu na długoterminowy pobyt w ZEA, nie było wątpliwości, że Sebastiana M. na to stać. Doniesienia “Gazety Wyborczej” potwierdził nam Marek Proot z Fundacji Freedom-24, która reprezentuje rodzinę M. w sprawach związanych z pozwami przeciwko internautom i znanym portalom. Łódzki przedsiębiorca miał otrzymać status rezydenta. Dodatkowo zarządzone zostało zwrócenie mu kaucji.
Co istotne, “złota wiza” wiąże się przede wszystkim z odpowiednio wysokim statusem majątkowym i regulacjami dotyczącymi ulokowania majątku, gotówki w Emiratach. Trzeba nie tylko mieć odpowiednie warunki finansowe, ale również zainwestować w ZEA.
Duże pieniądze sprawiają, że można się »wykupić«
– wskazał w rozmowie z Fakt.pl prof. Piotr Kruszyński, adwokat i specjalista z zakresu prawa karnego.
Skąd Sebastian M. miałby środki na pobyt i inwestowanie w Emiratach? Tajemnicą nie jest, że jego rodzina jest zamożna.
Zamożna rodzina M. Jak długo Sebastiana M. będzie stać na Dubaj?
“Złota wiza” nie powinna zablokować ekstradycji. Procedura, jak widać, wyjątkowo się przeciąga. Jak długo Sebastian M. może pozostać w Dubaju?
On będzie u nich siedział, ile będzie chciał
– odpowiadają Onetowi przedstawiciele branż, w których działa biznesowo rodzina M.
Dziennikarz Onetu rozmawiał z osobami prowadzącymi interesy z rodziną Sebastiana M. Jak się dowiedział, rodzina M. zgromadziła ogromny kapitał przez dekady obecności w branży tekstylnej. Ojciec Sebastiana M. prowadzi łódzką hurtownię nici, tkanin czy zamków błyskawicznych. Ta sama firma wystąpiła przeciwko portalowi Wykop.pl, domagając się milionowego odszkodowania za hejt, który spadł na rodzinę M.
– Najwięksi nie są, ale dałbym im miejsce w “top 5”. Mogą być warci nawet kilkadziesiąt milionów złotych – usłyszał reporter.
Kluczowa okazuje się być “zapobiegliwa głowa tej rodziny”, czyli ojciec Sebastiana M. Ten miał nie tylko “wiele odłożyć”, ale i reagować na kryzysowe sytuacje. Jak przekazali rozmówcy Onetu, bliscy Sebastiana M. “zareagowali szybko na COVID-19, zamawiając kontenery włóknin polipropylenowych z Indii”, a z nich robili maseczki i kombinezony medyczne. To im się opłaciło. I to bardzo.
Były dni, że trzy-cztery tiry pod siedzibę hurtowni przyjeżdżały, a oni to odsprzedawali z wysoką przebitką. Teraz M. mogą być warci nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Także, jeśli Arabowie nie odeślą Polsce Sebastiana, on będzie u nich siedział, ile będzie chciał
– czytamy w Onecie.
Na tym nie koniec. Łódzka hurtowania jest producentem agrowłókien dla rolników. Jak podał Onet, jedna z międzynarodowych platform internetowych, łącząca potencjalnych klientów z firmami, wycenia “przychód” z hurtowni rodziny M. w przedziale 1-10 mln (platforma ta prowadzi wyceny w dolarach).
Już samo auto Sebastiana M., którym spowodował wypadek, jest wyceniane na milion złotych. A do tego dodajmy jeszcze nieruchomości, jak np. mieszkanie na loftowym łódzkim osiedlu.
Sam Sebastian M. próbował sił w branży kawowej, oferując palone ziarna.
Skali tej działalności nie można zestawiać z hurtownią ojca, raczej były okresy, że ten musiał dokładać do biznesu Sebastiana
– tłumaczył rozmówca Onetu.
Po wypadku na A1 to rodzice M. zaopiekowali się jego biznesem. A ten, pomimo różnych opinii, nie został zamknięty. Z doniesień Onetu wynika również, że niedługo przed tragedią pod Piotrkowem Trybunalskim łodzianin kupił w Niemczech spółkę.
Czy “złota wiza” może zablokować ekstradycję Sebastiana M.? Prokuratura stawia sprawę jasno
Sensacyjne informacje ws. Sebastiana M. Jeden detal może zablokować całą ekstradycję!
Rodzina M. nie odpowiada na pytania
Onet próbował skontaktować się z rodziną Sebastiana M. Poproszono o komentarz “do zasłyszanych stwierdzeń o majątku rodziny, o »zapobiegliwości« jej głowy, o rozwoju hurtowni w czasach pandemii oraz o braku biznesowego sukcesu kawowej spółki”.
Odpowiedzi na pytania Onet nie otrzymał:
Bartosz Urbisch, adwokat z kancelarii Viroux & Partners Sp. K., działając jako pełnomocnik ojca Sebastiana M, uznał, że sposób zadania naszych pytań uniemożliwia udzielenie konkretnych odpowiedzi.
Dziennikarza Onetu odesłano do danych dostępnych we właściwym urzędzie skarbowym. Źródło zysków hurtowni ojca Sebastiana M. stanowi zaś tajemnicę handlową przedsiębiorcy.
Teza o majątku rodziny M. jako zapleczu finansowym zbiega jest “skrótem myślowym”, którego nie można potwierdzić “z uwagi na brak konkretnego pytania” od redakcji Onetu
– czytamy w Onecie.
Droga była dla niego placem zabaw, a inni… zabawkami. Mocne słowa psychologa o Sebastianie M.
Tragiczny wypadek na A1. Zginęła rodzina z Myszkowa
Przypomnijmy. Do tragicznego wypadku doszło w sobotni wieczór, 16 września 2023 r. na A1 na wysokości miejscowości Sierosław, między węzłami Tuszyn i Piotrków Trybunalski Zachód. Bmw prowadzone przez Sebastiana M. uderzyło w kię, którą jechali Patryk, Martyna i pięcioletni synek Oliwier. Auto rodziny zostało zepchnięte na bariery i stanęło w płomieniach. Wszyscy podróżni zginęli. W straszliwych okolicznościach.
Sebastian M. nie został zatrzymany po wypadku. Choć inni kierujący mówili o tym, że przed zdarzeniem jechał bardzo szybko i zganiał inne auta z lewego pasa. Podróżowało z nim dwóch kolegów, prawnik i przedsiębiorca.
Słowa świadków potwierdzili biegli. Sebastian M. jechał z prędkością przekraczającą 250 km na godz. Śledczy wskazali, że to on był jedynym sprawcą wypadku na A1.
Gdy szumnie na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro ogłaszał zarzuty podejrzanemu, ten był już poza granicami kraju. Za Sebastianem M. wydano list gończy. Na początku października 2023 r. łódzkiego biznesmena zatrzymano w Dubaju. Nie zgodził się na ekstradycję. Nie otrzymał listu żelaznego, o który wnioskował.
Sensacyjne doniesienia! Wraca sprawa wypadku z A1
Sebastian M. ze “złotą wizą”? Pełnomocnik rodziny ofiar wypadku zabrał głos
Żona Sebastiana M. przerywa milczenie. W tle pozwy i ogromne pieniądze
(Źródło: Fakt.pl, Onet)