Bestialsko zabił psa, bo bał się burzy. Horror w Ełku
Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do ełckich policjantów w piątek, 12 lipca. Funkcjonariusze pojawili się na terenie jednej z posesji w powiecie i to, co znaleźli, dosłownie zmroziło krew w ich żyłach.
Czytaj także: Brutalny 54-latek znęcał się nad psem. Odpowie przed sądem za zabicie zwierzęcia
Bał się burzy. Właściciel utopił psa w beczce
W sąsiedztwie domu znaleziono zakopanego psa — młodego, czteroletniego zaledwie kundelka. Jak ustalili policjanci, zwierzę miało zostać wcześniej utopione w dużej, 200-litrowej beczce wypełnionej wodą.
— Powodem takiego zachowania miało być niespokojne i nerwowe zachowanie zwierzęcia podczas burzy — tłumaczy Agata Kulikowska de Nałęcz, rzeczniczka prasowa policji w Ełku.
Czytaj także: Jest wyrok na “mordercę z działek”! Był w szoku, gdy słuchał orzeczenia. Jego obrońcy też byli zaskoczeni
Za zabicie psa 44-latkowi grożą 3 lata więzienia
Właściciel psa, 44-letni mężczyzna, został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji i usłyszał zarzut uśmiercenia psa. Grozi mu za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.
— Ustawa o ochronie zwierząt mówi wyraźnie, że człowiek jest winien zwierzęciu poszanowanie, ochronę i opiekę. Kto uśmierca zwierzę z naruszeniem określonych przepisów, podlega karze do 3 lat pozbawienia wolności — podkreśla Kulikowska de Nałęcz.
Czytaj także: Pies “ugotował się” w aucie. Właściciel usłyszał zarzuty. Jego zachowanie mówi wiele