6-letnia dziewczynka zostawiona w oknie życia. Zapewniali, że wrócą
Dziecko kilka dni temu trafiło do okna życia przy ul. Hożej w Warszawie. Podrzucił ją ojciec. Jak ustalili dziennikarze programu “Polska i Świat” dziewczynka zachowywała się spokojnie, ponieważ rodzice, zapewnili, że wrócą po nią. Mimo to zaniepokojone siostry franciszkanki, wezwały policję.
Dziewczynka opowiedziała policjantom, jak się nazywa i gdzie mieszka, dlatego szybko namierzono jej rodziców. Przy okazji wyszło na jaw, że ojca dziecka poszukuje Sąd Rejonowy w Wyszkowie za niepłacenie alimentów. Został zatrzymany i trafił na ponad dwa miesiące do aresztu.
Zobacz także: Odbiorą jej dziecko, bo jest za stara na matkę? Pani Edyta walczy o adopcyjną córkę
Nasielsk. Porzucili Emilkę przez długi?
Mieszkańcy miejscowości, z której pochodzi rodzina, są oburzeni. – Takich rzeczy się nie robi. Kochająca matka szuka pomocy, a nie pozbywa się dziecka, które nosiła pod sercem – mówią “Faktowi”.
Dotarliśmy też do najbliższych rodziców dziewczynki. Zszokowani zastanawiają się, co pchnęło Wiolę i Radka do takiego kroku. — Mieli sporo długów, brali chwilówki, Radek wyjeżdżał za chlebem do Holandii, a Wiola zajmowała się domem i córką. Długo prowadzili takie życie na kredyt. Radek nie płacił alimentów. Przeczuwał, że pójdzie siedzieć, a Wiola zostanie sama i sobie nie poradzi. Wydaje mi się, że dlatego to zrobili — opowiada nam osoba z rodziny.
Z kolei babcia dziecka twierdzi, że nie miała pojęcia o planach jej ojca i matki. I nie pozwoliłaby na porzucenie wnuczki.
To pierwszy taki przypadek w Polsce
Pierwsze okno życia powstało w Polsce 2006 r. Do ubiegłego roku trafiło tam 160 dzieci. Elizka z Hożej to najstarsze takie dziecko, a – w 2021 roku – rodzice pozostawili 2,5-letnią dziewczynkę.
Kiedy dziecko trafia do okna życia, traci swoją dotychczasową tożsamość: staje się NN i dopiero sąd rodzinny nadaje mu nowe imię, nazwisko i ustala datę urodzenia. Potem dziecku nadawany jest PESEL i wystawiany akt urodzenia.
Zobacz także: Pani Katarzyna i pan Rafał wychowali 140 dzieci. Ich historia porusza do łez