30-latek tak potraktował swojego wiernego towarzysza. Tłumaczenie szokuje
W niedzielne popołudnie, 26 stycznia, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu otrzymał dramatyczną wiadomość. W rejonie leśnym dzielnicy Biały Kamień znaleziono martwego psa. To był straszny widok. Ktoś w bestialski sposób pozbył się zwierzęcia.
Wałbrzych. 30-latek zabił psa. Wstrząsające szczegóły
Szczegóły zatrważają. Ciężko pojąć, jak można tak straszliwą krzywdę zwierzęciu. Porzucone w lesie truchło psa było związane. Sprawca skrępował przednie i tylne łapy smyczą, a na głowę założył foliowy worek. Czworonóg nie miał żadnych szans na przeżycie.
Policjanci z Komisariatu I Policji w Wałbrzychu natychmiast przystąpili do działania, by wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia. Praca mundurowych okazała się skuteczna. Jeszcze tego samego dnia udało się zatrzymać podejrzanego o dokonanie tego czynu. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec miasta
– przekazała asp. sztab. Agnieszka Głowacka-Kijek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. 30-latek przyznał się do winy. Wyjaśnił, że zabił psa, bo nie chciał, żeby ten męczył się w schronisku, do którego musiał go oddać.
30-latek jest pod dozorem policji. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Makabryczne odkrycie w lesie pod Młodzieszynem. “Tydzień kisił się w worku”
Nie widział słońca. Spał na odchodach. Małżeństwo z Suchej Beskidzkiej zgotowało mu piekło
Skazano go na śmierć, a on rozpaczliwie walczył o życie. Dramat w Kłodzku
(Źródło: Fakt.pl, policja)