17-latka utonęła w Jeziorze Niedzięgiel. Bawiła się na rowerze wodnym
Skorzęcin nad Jeziorem Niedzięgiel to jedno z popularniejszych kąpielisk w Wielkopolsce. Każdego lata przyciąga tłumy spragnionych ochłody plażowiczów. Niestety, niemal każdego lata jest też miejscem, w którym dochodzi do wielkich tragedii. Jedna z nich rozegrała się w sobotę, 6 lipca, przed godziną 16.
Czytaj także: Niósł na rękach nieprzytomną żonę. Na jego rozpacz patrzyła cała plaża. Tragedia w Krynicy
Tragedia nad jeziorem w Skorzęcinie. Nie żyje 17-latka
— O godzinie 15.50 otrzymaliśmy zgłoszenie o nastolatce, która podczas kąpieli w jeziorze nagle zniknęła pod powierzchnią wody. Nastolatka wraz z innymi osobami wypłynęła na jezioro na rowerku wodnym. Ratownicy WOPR wyciągnęli nieprzytomną dziewczynę na brzeg. Podjęta długa akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatu — relacjonuje policja w Gnieźnie.
Akcji ratunkowej z plaży przyglądał się tłum ludzi. Jak opowiada nam jeden ze świadków zdarzenia, wszystko wyglądało bardzo dramatycznie.
Czytaj także: Weszli do wody i zniknęli. Jedna rzecz mogła się przyczynić do tragedii w Rudnie Małej
Dramatyczna relacja świadka wypadku
— Była bardzo długa, prawie godzinna reanimacja. W międzyczasie przyjechały trzy zastępy straży pożarnej, dwie karetki pogotowia, policja. Później przenieśli dziewczynę na plażę. Straż rozłożyła parawany. Wtedy już było wiadomo, że stała się tragedia. Na początku łódka podpłynęła na brzeg, kazali się wszystkim usunąć z plaży, żeby straż mogą zlać piasek wodą pod helikopter LPR — relacjonuje nam osoba, która w chwili tragedii była na plaży w Skorzęcinie.
Przyczyny i okoliczności tragicznej śmierci 17-latki wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury.
Czytaj także: 9-latka nie żyje. To jedna z pierwszych ofiar nieuwagi podczas tych wakacji